Narysowała Lillyanna333 |
Czym jest magia natury?
Magia natury jest manifestacją sił przyrody na wezwanie ciała i ducha, które pozostają w jedności z naturą. To również mistyczne doznanie rozwijające człowieka jednoczącego się z matką ziemią. Wyznacza ono porządek oraz chaos w jego życiu, nadając mu miejsce w symbiozie z bytem większym niż on sam. Jest nim pierwotny, żyjący świat natury. Właśnie poprzez kult tego świata oraz bytowanie z nim w symbiozie, druidzi zyskują możliwość rzucania czarów.
Nie jest wiadome, skąd pochodzi magia natury oraz w jaki sposób tak właściwie funkcjonuje. Wiadomo jednak, że działa i odpowiada na wezwanie każdego druida, który pozostaje z nią w symbiozie. Nie są znane dokładne zasady tej symbiozy, a każdy krąg ma do niej swoje własne podejście, niemniej słuszne od innych. Jednakowoż, jeżeli druid zaprzestanie kultu natury, niezależnie od wyznawanego odłamu, traci on możliwość rzucania wszelkich czarów druidycznych.
Czary magii natury dzielą się na moce, aspekty oraz totemy. Pierwsze z nich, moce, to nadnaturalne zdolności, które natura zapewnia swojemu wyznawcy w niemal nieograniczonej ilości. Aspekty zaś, działają pojedynczo, napełniając druida jednym rodzajem siły natury, dopóki ten daje jej do siebie dostęp. Totemy są z kolei formą czarów druidycznych, która pozwala mu na przemianę w jedno wybrane zwierzę.
Terytoria
Druidyczne moce są zależne od wpływu, jaki przyroda wywiera na otoczenie. Im terytorium jest bardziej surowe, nietknięte ludzką ręką, tym silniejszy będzie druid w nim przebywający. Co więcej, wydaje się, że duże znaczenie ma również obecność dzikich roślin i zwierząt, gdyż druidzi często mają nieznaczne osłabione moce również na naturalnych gołoborzach, pustyniach czy skalistych wyspach.
Dlatego właśnie druidzi preferują otoczenie leśne. Askanorskie puszcze, które otaczają swą opieką w imię kultu natury, zapewniają im schronienie, pożywienie oraz nieograniczony potencjał używania magii natury. W takim otoczeniu druidzi są prawdziwymi władcami, którzy zespoiwszy swe jestestwo z naturą, działają niczym jej umysł poruszając wszelkim leśnym życiem.
Największą więź z naturą oraz największą moc swej magii druidzi osiągają pod tak zwanymi Drzewami Życia, niezależnie od tego, na jakim terenie rosną. Owe drzewa to w rzeczywistości inni druidzi, którzy poświęcili swoje ludzkie życia, by ostatecznie zjednoczyć się z naturą w postaci drzew. Podobno nadal zachowują oni swoją świadomość i mogą w ograniczony sposób używać swych mocy, jednakowoż porozumiewanie się z nimi jest niezwykle trudne nawet dla najbardziej doświadczonych druidów.
Kręgi druidyczne
Są to niezależne stowarzyszenia zrzeszające około tuzina druidów. Każdemu kręgowi przewodzi wielki druid będący zawsze najmędrszym i najpotężniejszym druidem pośród pozostałych. To on rozsądza, w jaki sposób krąg powinien czcić oraz chronić naturę, wyznaczając kierunek kultu w danym kręgu druidów. Wielki druid decyduje też czy do kręgu zostanie przyjęty nowicjusz lub wędrowny druid.
Nowicjusze do kultu są wybierani sposobem, na jaki zdecyduje się wielki druid. Czasami porywa się dzieci, czasami powołuje kogoś z lokalnej społeczności, a czasem czeka się po prostu na ochotnika, który druidem chciałby zostać. Taki nowicjusz jest szkolony w danym sposobie kultu natury, jaki jest wyznawany przez krąg. Jeżeli wykazuje on predyspozycje i jest w stanie używać magii natury, nakazuje mu się, by dzięki swym kiełkującym mocom wyhodował dla siebie złoty sierp. Jeżeli mu się powiedzie i zamiast drzewa czy krzewu z ziemi wyrośnie właśnie sierp, nowicjusz zostaje pełnoprawnym druidem.
Wielki druid może też rozkazać podległemu druidowi, by ten udał się na wędrówkę w celu szerzenia kultu natury lub wypełnienia szczególnej misji. Taki wędrowny druid (jeżeli został wysłany w celu szerzenia kultu) podczas swej wędrówki ma dwie możliwości: dołączyć do innego druidycznego kręgu lub założyć nowy druidyczny krąg, nie może bowiem ponownie wstąpić w szeregi swojego druidycznego kręgu.
Każdy krąg ma swoje sanktuarium. Jest to miejsce dla druidów święte, do którego nie wpuszczają nie-druidów. Zazwyczaj ma ono postać małego zagajnika, leśnej polanki czy niewielkiej wysepki pośrodku jeziora. Druidzi kręgu gromadzą się tam by medytować nad kultem natury, pogłębiać swą jedność z przyrodą oraz wymieniać myśli pomiędzy członkami kręgu. Bardzo często w takich sanktuariach znajdują się Drzewa Życia, które otaczane są opieką i głębokim szacunkiem.
Jeżeli chodzi o sposób wyznawania kultu natury, każdy krąg ma na to swoje własne zasady, praktyki i rytuały. Jednakowoż istnieją cztery dominujące sekty, których różne wariacje mają wpływ na cały kult natury:
Drapieżcy
W kręgach, gdzie druidzi kierują się filozofią drapieżników, panuje kult siły. Jest to bardzo prosta ideologia, wedle której ten, kto jest silniejszy, władzę nad słabszymi od siebie. Drapieżcy doszli bowiem do wniosku, że najważniejszym aspektem przyrody jest ogólnie pojęta siła, która pozwala przetrwać istotom żywym selekcję naturalną, niezależnie od ich gatunku.
Wśród takich druidów zawsze uznawane jest prawo silniejszego i cokolwiek uzyskał on przemocą, jest mu dane prawem natury. Sprawia to, że drapieżcy nie uznają czegoś takiego jak morderstwo, gwałt czy kradzież za czyn niemoralny. Jeżeli ktoś zginął, był za słaby, aby przetrwać. Jeżeli ktoś został zgwałcony, trudno, silniejszy ma prawo, a nawet powinność do rozmnażania się. Jeżeli ktoś coś ukradł, znaczy, że ten przedmiot należy teraz do niego.
Co więcej, druidzi kierujący się taką filozofią uznają również polowania jako rytualną część jedności z naturą. Zazwyczaj podczas takich ceremonii druid poluje jako drapieżnik (najlepiej pod postacią swojego zwierzęcego totemu) na dowolnie wybrane stworzenie. Zazwyczaj są to oczywiście leśne zwierzęta, acz nie raz zdarzyło się, że ofiarą rytualnego polowania został inny człowiek.
Takie podejście do druidyzmu może być powodem ostrych konfliktów kręgu wyznającego tę filozofię z lokalnymi władzami lub nawet innymi kręgami druidycznymi. Nie raz zdarzyło się, że takich druidów uznawano za zwykłych bandytów z powodu licznych napaści, gwałtów i morderstw, jakich dopuszczali się na lokalnej ludności.
Jednakowoż nie wszystkie kręgi drapieżców są tak ekstremalne w swych działaniach. Zazwyczaj członkowie takich kręgów wykazują bowiem minimum rozsądku, by nie zadzierać ze wszystkimi wokoło i trzymać swoje przekonania na wodzy.
Leszy
Leszy uważani są za najbardziej ksenofobiczną, ortodoksyjną i agresywną sektę druidyczną. Uważają bowiem, że jedność z naturą jest stanem obowiązkowym dla każdej istoty, a każdy przejaw odcinania się od niej powinien być natychmiast wytrzebiony. Za nienaturalne uważają oni między innymi rolnictwo, używanie pieniędzy, noszenie innych ubrań niż te ze zwierzęcych skór, czytanie i pisanie itp. Praktykowanie tych czynności jest surowo karane przez leszych na terenach im podległych.
Najbardziej bezwzględni leszy są jednak wobec wszelkich przejawów magii demonicznej oraz czarnych druidów. Czarnych uważają oni za zdrajców, zabijając ich na miejscu. Jeżeli chodzi jednak o magię demoniczną, to aktywnie polują oni na magów i stoją za wieloma zabójstwami użytkowników magii demonicznej. Co więcej, potrafią też zabijać ludzi niemagicznych, którzy jedynie z usług maga skorzystali bądź mają przy sobie jakiś magiczny przedmiot.
Matecznicy
To najbardziej tajemnicza sekta druidyczna. Matecznicy nie opuszczają bowiem swojego sanktuarium, żyjąc niemal cały czas na jego terenach oraz broniąc go przed wszystkimi nie-druidami. Wynika to z ich obronnego podejścia do natury. Zakładają bowiem, że przyroda potrzebuje tak zwanych mateczników – miejsc nietkniętych ręką cywilizacji, gdzie natura może swobodnie się rozwijać. Takimi miejscami starają się czynić więc swoje sanktuaria, które często są o wiele większe niż sanktuaria innych sekt, nierzadko obejmujące nawet cały lokalny las.
Matecznicy są też bardzo zdystansowani do reszty świata. Ich kontakt ze światem zewnętrznym odbywa się niemal wyłącznie przez druidów z bardziej otwartych kręgów. Niemniej, jeżeli to świat zewnętrzny zakłóca spokój ich sanktuarium, odpowiedź zawsze przychodzi szybka i zabójcza.
Domownicy
Kręgi domowników skupiają druidów, którzy uznają uprawę roli oraz życie na wsi za jeden ze sposobów na symbiozę z naturą. Dopiero miasta uznają za coś naprawdę nienaturalnego i godnego pożałowania. Jak na standardy druidyczne są to bardzo liberalne poglądy oraz mają odzwierciedlenie w pracy tych druidów. Zajmują się oni głównie zwierzętami hodowlanymi, dbając o ich zdrowie i właściwe traktowanie, pouczają chłopów na temat płodozmianu i dbają o dobrą pogodę na żniwa. Niektórzy zajmują się nawet zielarstwem oraz alchemią. Część druidów wiejskich uznaje nawet Starą Wiarę, a zwłaszcza boginię Wielokomirę, parując razem z jej naukami kult natury.
Podobnie jak matecznicy, domownicy też mają nietypowe sanktuaria. Zazwyczaj jest to pojedyncze drzewo pośrodku pola lub na skraju wsi, gdzie stawia się kapliczkę na cześć natury, bądź Wielkomiry. Druidzi takie sanktuaria traktują też raczej jako zwykłe miejsce spotkań niż odizolowane miejsce kultu czy medytacji. W związku z tym nie jest dla nich żadnym problemem, jeżeli odwiedzi je jakiś nie-druid. Ludzie więc bardzo często przychodzą do tych sanktuariów, szukając porady lub pomocy.
Niepisane zasady wszystkich kręgów
Pomimo tego, że każdy krąg druidyczny ma swój własny sposób na oddawanie czci naturze, jest jednak kilka reguł, jednomyślne przestrzeganych przez wszystkie. Oczywiście w zależności od kręgu konsekwencje naruszania tych zasad czy ich interpretacja mogą się znacznie różnić. Same reguły zawsze jednak są takie same:
Cywilizacja jest zaprzeczeniem natury
Każdy krąg interpretuje “cywilizację” inaczej. W większości kręgów wiejskich za “cywilizację” uważa się jedynie urbanistykę miejską oraz technologię i magię bezpośrednio szkodliwe dla przyrody. Domownicy starają się im przeciwdziałać w pokojowy sposób. Leszy natomiast za “cywilizację” uważają wszelkie zabudowania, uprawę roli, hodowlę zwierząt, szyte ubrania, metalowe przedmioty czy nawet umiejętność czytania i pisania. Dla nich z kolei jedyną słuszną karą za zaprzeczanie naturze jest śmierć.
Magia demoniczna i wszystko, co z nią związane jest nienaturalne
Wszystkie kręgi niemal jednogłośnie odmawiają wszelkiej współpracy z użytkownikami magii demonicznej, a niektóre okazują wobec nich otwartą wrogość. Co więcej, każdy druid dopuszczający się kolaboracji z magami, pozyskujący wiedzę o magii demonicznej lub – co gorsza – praktykujący magię demoniczną, jest wyrzucany z druidycznej społeczności jako czarny druid albo nawet zabijany.
Istoty demoniczne to wynaturzenia
Istoty demoniczne to wedle myśli druidycznej wszelcy diablokrwiści, jednorożce, wielorożce, smoki oraz golemy i nieumarli. Większość kręgów zachowuje wobec tych istot postawę pasywno-agresywną (bo zazwyczaj są to istoty zbyt silne, by można było je bezpiecznie zabić), ale zdarzają się takie, które prowadzą otwartą wojnę z demonicznymi istotami.
Homoseksualizm to wypaczenie
Choć w przyrodzie zdarzają się akty homoseksualizmu pomiędzy zwierzętami, to druidzi nadal uznają ten akt za wypaczenie, a wypaczone zwierzęta są zabijane. Jeżeli dotyczy to jednak ludzi, to zazwyczaj kończy się na pasywnej agresji, pogardzie lub wygnaniu i ogłoszeniu czarnym druidem (jeżeli delikwent był częścią kręgu). Leszy oczywiście preferują klasyczne mordowanie homoseksualistów.
Czarni druidzi
Czarnym druidem zostaje ten druid, który w niewybaczalny sposób złamał zasady swojego kręgu. Wtedy to, druidzi kręgu zbierają się, przełamują jego złoty sierp i każą mu iść precz. Taki druid zostaje w ten sposób na resztę swojego życia naznaczony jako czarny a wszyscy inni druidzi, którzy użyją mocy jedności, mogą zidentyfikować go jako czarnego druida. Tego piętna nie da się pozbyć.
Przez innych druidów tacy osobnicy traktowani są na równi z magami lub nawet diablokrwistymi. Nie raz muszą się przez to ukrywać wśród cywilizacji, gdyż często są ścigani przez magów dla swej wiedzy lub przez innych druidów, polujących na czarnych “zdrajców”.
Magia natury a magowie i diablokrwiści
Delikatnie ujmując, druidzi nie dogadują się z użytkownikami magii demonicznej. Sprawia to, że pomiędzy użytkownikami magii natury oraz magii demonicznej dochodzi do wielu tarć, z których niejedno skończyło się już rozlewem krwi.
Jednakowoż zdarza się, by druidzi i magowie tolerowali się wzajemnie. Nigdy nie jest to jednak tolerancja na zasadzie akceptacji czy współpracy, ale niepisany pakt o nieagresji oparty na ignorowaniu istnienia drugiej strony, by nie wchodzić sobie nawzajem w paradę. Żeby jednak mag z druidem mieli ze sobą współpracować, to oboje musieliby być dość zdesperowani. Przypadki szczerych sojuszy pomiędzy tymi dwoma biegunami są bowiem bardzo rzadkie.
Magia natury na co dzień
Mieszkańcy Askanoru spotykają się z przejawami magii natury głównie w lasach i na polach uprawnych. Prosty lud wiejski darzy więc druidów (zwłaszcza tych wiejskich) głębokim szacunkiem, doceniając ich pracę. Jednakowoż każdy, kto chłopem nie jest, bardzo często obawia się użytkowników magii natury. W Askanorze istnieje bowiem wiele nieprzebytych lasów, do których niebezpiecznie jest się zbliżać. Co bardziej bezwzględne kręgi nie zawahają się bowiem zabić głupca naruszającego spokój ich terytoriów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz